Nie można zaprzeczyć, że piwo to jeden z najpopularniejszych napojów alkoholowych w Polsce. Również z tego powodu ma ono szerokie zastosowanie – nie tylko jako napój ale również przy wypiekach, przygotowywaniu mięs, czy jako płukanka do włosów.
Płukanka piwna jest jednym z tych tematów, na który włosomaniaczki mogą rozwodzić się godzinami. Dlatego my podamy Ci najważniejsze fakty, dzięki którym uzyskasz najlepsze efekty.
Płukanka piwna
Jest to już od lat znana metoda aby nadać włosom blasku i objętości. Jej regularne stosowanie ma również pomóc z problemem przetłuszczającej się głowy, wzmacnia cebulki włosów i sprawia, że włosy staną się miękkie i gładkie.
Jakim cudem piwo tak dobrze wpływa na włosy? Samo w sobie piwo, oprócz tego, że zawiera alkohol, posiada dużo białek, witaminy z grupy B, cukry oraz minerały. Dla naszych włosów jest więc to świetna proteinowa płukanka.
Jakie piwo nadaje się na płukankę? Informacje
Większość poleca piwa pasteryzowane, głównie przez wzgląd na to, że jest ono łagodniejsze dla skóry głowy. Pasteryzacja zabija bowiem wszelkie drożdże lub inne mikroustroje, które wypite z piwem giną w żołądku, jednak na skórze głowy, mogłyby wywołać podrażnienia. Zwłaszcza w przypadku skóry wrażliwej lub atopowej.
Są osoby polecające piwa niepasteryzowane, gdyż mogą mieć one więcej wartości odżywczych. Nie jest to jednak pewne przy każdym piwie, gdyż podczas ich procesu produkcji mogą zachodzić procesy – jak przechodzenie przez mikrofiltry – które niszczą więcej właściwości odżywczych, niż pasteryzacja.
Ogólnie jednak większość zgadza się, że powinno być to piwo ciemne. Mają one więcej ekstraktów, a co za tym idzie więcej właściwości odżywczych.
Dodatkowo, jeśli zależy ci na mocnym nawilżeniu włosów weź piwo miodowe lub karmelowe.
Jak zrobić płukankę piwną?
Najlepiej 24 godziny przed zrobieniem płukanki otworzyć piwo i odlać taką ilość jaka jest wam potrzebna – określić na podstawie tego ile płukanki zwykle używacie, a jeśli tego nie wiecie to spróbujcie z połowy piwa. W ciągu tych 24 godzin z piwa uleci alkohol, który mógłby wysuszyć włosy, zamiast im pomóc. Jeśli nie macie tyle czasu możecie lekko podgrzać piwo – maksymalnie do 50 stopni – lub kupić piwo bezalkoholowe.
Wygazowane piwo wymieszać 1:1 z letnią wodą. Możecie również dodać miód lub żel aloesowy, by jeszcze bardziej nawilżyć włosy.
Włosy wcześniej myjemy i najlepiej zastosować odżywkę nawilżającą, którą spłukujemy wodą.
Następnie albo polewamy włosy płukanką albo trzymamy je w misce z płukanką kilka minut. Później możemy zawinąć włosy w ręcznik i potrzymać płukankę albo ją spłukać – głównie ze względu na zapach, ale nie da wtedy takich efektów jak bez spłukania.
Włosy osuszamy tak jak zwykle i układamy.
Gotowe!