Zapewne każdy słyszał o tureckich serialach, które biją rekordy oglądalności na Netflix. Być może zastanawiałeś się, czy również Tobie spodobają się te produkcje, o których słyszałeś bardzo dużo dobrego.
Do kogo są kierowane tureckie seriale?
Warto wiedzieć, że tureckie seriale można podzielić na kilka kategorii, są to:
- seriale romantyczne, wśród nich bardzo popularne to 'Zapukaj do moich drzwi’, która dotyczy uczucia które spotkało Edę i Serkana;
- historyczne, wśród nich 'Wspaniałe Stulecie’, które dotyczy czasów największego tureckiego sułtana, czyli Sulejmana Wspaniałego, równie dobrym jest 'Mehmed Zdobywca’;
- seriale obyczajowe, wśród nich 'Elif’, który był najdłużej emitowanym tureckim serialem w Polsce, gdyż fani mogą go śledzić od 8 maja 2017r. do 18 marca 2022r.;
Jak widać, tureckie seriale można podzielić na kilka różnych kategorii, więc każdy odnajdzie coś dla siebie. Bardzo istotne jest, że na TVP VOD, Netflixie można odnaleźć jedynie te najlepsze produkcje.
Czy jest kanał, gdzie można odnaleźć jedynie tureckie seriale?
Fani, którzy są szczególnie zainteresowani serialami kręconymi nad Bosforem, powinni włączyć DIZI. Program ten jest dostępny w Polsce, co ważne jest w j. polskim, więc nie musisz się obawiać, że niczego nie zrozumiesz, gdyż nie znasz j.tureckiego. Dostępny jest w ofercie PLAY NOW oraz PLAY NOW TV. Początkowo, Play odkodował DIZI wszystkim swoim abonentom, następnie umożliwił śledzenie jednego pakietu. Kanałem zarządza Grupa Kino Polska TV. DIZI można śledzić w ramach trzech pakietów: Start, Podstawowy oraz EXTRA. Teraz żeby oglądać DIZI należy wykupić pakiet EXTRA, jednakże jest to bardzo dobra inwestycja, biorąc pod uwagę słupki popularności, jakimi darzone są seriale. Na DIZI można śledzić produkcje romantyczne, obyczajowe oraz kryminalne. Co ważne, telewidz który obserwuje te kanały ma okazje śledzić je w wysokiej jakości HD. Ostatnio najchętniej śledzone są: 'Narzeczona ze Stambułu’ oraz 'Maleńkie morderstwa’. Aktualnie kanał DIZI można śledzić też przy pomocy sieci kablowej UPC.
